Na morzu widoczność była ograniczona do 2 metrów, stateczki wycieczkowe miały problemu z dotarciem do portów.
Wieczorem strasznie wiało, a w powietrzu wisiała piaskowa mgła. Za to kolejny dzień przyniósł spore ochłodzenie i ciągle wieje mocny wiatr. Turyści poubierani w cieplejsze ubrania, miejscowi w zimowych kurtkach... Byle do lata!
Więcej o burzy piaskowej - (burza piaskowa w Egipcie)
Witaj, znalazłem Cię, bo chciałem sobie przypomnieć alfabet arabski. Byłem w Hurghadzie w grudniu - kupione tam mango mistrzostwo świata - choć na suk nie dotarłem, a szkoda, o Aswan też zahaczyłem plus Abu Simbel. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJarek
Nigdy nie byłam w Egipcie, ale jest to miejsce, które od dawna mnie fascynuje.. Chciałabym pojechać pozwiedzać, ponieważ leżenie na plaży nie jest tym co lubię najbardziej.. Na Twojego bloga trafiłam przypadkowo, ale jestem pewna, że będę tutaj wracać :)
OdpowiedzUsuńniezłe mgły tam mają :]
OdpowiedzUsuńI LOVE EGYPT
OdpowiedzUsuńhttp://bigweza.blogspot.com/