czwartek, 1 kwietnia 2010

Nadżib Mahfuz "Opowieści Starego Kairu"



Prima Aprilis - dzień żartów, kawałów dowcipów. Obyczaj ten związany z pierwszym dniem kwietnia, zapoczątkowany został mniej więcej w połowie XIII wieku, i jest obchodzony w wielu krajach świata. Tego dnia w wielu mediach pojawiają się różne żartobliwe informacje. Co jest prawdą, a co fałszem okazuje się dopiero wieczorem... Jest to jedyny taki dzień w roku, kiedy żarty nam uchodzą na sucho :)

Ale pamiętajmy, że żart powinien być sympatyczny, a nie grubiański czy niesmaczny... W dawnych czasach wysyłano dziwaczne prezenty, listy z fałszywymi wiadomościami. Częstowano gości nadziewanymi potrawami z przeróżnym, zabawnym nadzieniem :D

W książce laureata literackiej Nagrody Nobla 1988 "Opowieści Starego Kairu" Nadżib Mahfuz opisuje psikusa primaaprilisowego o czekoladzie nadziewanej czosnkiem :)

Co do samej książki akcja toczy się w Kairze, w latach 1917-19, w okresie walki Egiptu o niepodległość, a jej bohaterami jest tradycyjna rodzina kairska należąca do klasy średniej. Na samym początku poznajemy zwyczaje panujące w domu pobożnego, acz dwulicowego muzułmanina. Pan domu jest bardzo pobożny, pilnuje moralności swojego domu, a sam wraca późno z codziennych hulanek. Opisane jest tu znakomicie miejsce kobiety w ówczesnym Egipcie.

Dzięki tej powieści możemy przenieść się w czasie i zasmakować odmiennej kultury i obyczajowości. Wartość tej książki stanowią bogate opisy mieszkańców Kairu. Poznajemy ich od podszewki, ich rytm dnia, role w społeczeństwie, zwyczaje, obrzędy, religię...



Dla zachęty wstawiam cytat z książki:

"(...) Tak samo stawała każdej nocy na maszrabiji, przez jej otwory obserwując ulicę. Ciekawe, że ta ulica była ciągle taka sama, a przecież czas płynął, choć bez pośpiechu. Głos kelnera z kawiarni słychać było w cichym pokoju, jak echo. Uśmiechnęła się do siebie i spojrzała ukradkiem na As-Sajida. Jakże kochała tę uliczkę, która nie kładła się spać i czuwała w nocy razem z nią. Była jej serdecznym przyjacielem. Stojąc za okiennicami, słuchała znajomych odgłosów, które wypełniały ją całą, żyły jej w uszach. (...)"

Polecam gorąco!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Online

Na Piaski Pustyni zawitało już: