piątek, 25 lutego 2011

Chalid al-Chamisi, "Taxi. Opowieści z kursów po Kairze"

Dokładnie miesiąc temu, 25 stycznia w Egipcie rozpoczęły się protesty. Od samego rana zbierały się tłumy na kairskim placu Tahrir, nie wiadomo jednak było, do czego protesty doprowadzą. Teraz, po miesiącu od tych wydarzeń mogę powiedzieć, że fala demonstracji na zawsze zmieniła nie tylko Egipt, ale większość świata arabskiego.

Właśnie dzisiaj ukazała się kolejna książka z serii „Z innej strony”: TAXI. Opowieści z kursów po Kairze Chalida al-Chamisiego, w której z rozmów z kairskimi taksówkarzami wyłania się dramatyczny obraz dnia codziennego współczesnego Egiptu.


"To książka dla tych, którzy chcieliby wiedzieć, dlaczego na egipskie ulice wyszli ludzie i wyjechały czołgi. Po Kairze jeździ 80 tysięcy taksówek. Kierowca każdej z nich zna – jak wszędzie w tym fachu – tysiące historii.

Chalid al-Chamisi zapisał rozmowy z 58 kairskimi taksówkarzami. Opowiadają mu o największych bolączkach kraju: niedowładzie władzy, korupcji urzędników i bezkarności policji. Zwyczajni ludzie, kairscy taksówkarze, opisują szczerze, przejmująco i dobitnie, jak naprawdę żyje się w Egipcie: odnawianie prawa jazdy to droga przez mękę, spotkanie z drogówką oznacza utratę całodziennego zarobku, a ludzie żyją z dnia na dzień modląc się, żeby nie przydarzyła się im choroba albo inne nieszczęście.


Narrator książki, dziennikarz, opisuje też surrealistyczną wycieczkę po korytarzach władzy, którą odbył po to, by zadać niewygodne pytanie wyższemu urzędnikowi – i oczywiście nie uzyskać na nie odpowiedzi.

Za to w mediach królują – znane i u nas – tematy zastępcze, jak na przykład wielki projekt „Tuszka” (gigantyczne i nieudane przedsięwzięcie irygacyjne zmierzające do stworzenia nowej doliny Nilu) albo luksusowe Taxi Stołeczne, przeznaczone dla obcokrajowców. W tym wszystkim Egipcjanie próbują żyć godnie, pięknie albo chociaż z poczuciem humoru.


Z TAXI wyłania się portret narodu w stanie wrzenia, na skraju wybuchu od co najmniej 30 lat.

Jak mówi jeden z bohaterów książki:


Osiemnastego i dziewiętnastego stycznia właściwie nie stało się nic takiego (chodzi tu o tzw. „rozruchy chlebowe” ze stycznia 1977 roku, wywołane zniesieniem państwowych dotacji na podstawowe artykuły spożywcze – przyp. tłum). Zaczęła się rewolucja, ale widzi pan: nikt jej nie dokończył.

Po tym wszystkim władza zasiała ludziom w głowach strach przed głodem. Żony zaczęły przytrzymywać mężów za ręce i mówić: „Nie idź, bo nam dzieci pomrą”.

Oprócz głodu, co go zasiali w brzuchach Egipcjan, zasiali jeszcze strach, tak że każdy myśli sobie: „A co mi do tej całej awantury?”.

źródło: http://www.karakter.pl/


Fragmenty książki można przeczytać na stronie wydawnictwa http://www.karakter.pl/


Recenzja książki do wysłuchania
na stronie Polskiego Radia


Na koniec kilka zdjęć z ulic Kairu z roku 2010





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Online

Na Piaski Pustyni zawitało już: